241. Ubiegłoroczne zdobycze (2014)

Najbardziej oczekiwany wpis w roku, ukazuje się tu jak zwykle pod koniec stycznia.

Już po raz dziewiąty prezentuję wszystkie moje ubiegłoroczne zdobycze.  Poprzednie moje coroczne podsumowania można zobaczyć tu: 201320122011, 2010, 2009200820072006.

Rok 2014 był dla mnie i mojej rodziny rokiem chyba jeszcze spokojniejszym niż poprzedni. Jednak również w ubiegłym roku byłem dość zajęty i dlatego podobnie jak w roku ubiegłym i  2012, inaczej jednak niż latach w poprzednich, nie wszystkie modele, które kupiłem, udało mi się tu zaprezentować. Właściwie na blogu, w roku ubiegłym pokazałem na bieżąco tylko połowę moich świeżych zdobyczy.

„Modelikowo” roku ubiegły był dość udany, aczkolwiek pod względem zakupów nowości raczej skromny. Kupiłem 20 modeli, co jest porównywalne tylko z rokiem 2007.

241. Zdobycze 1

Pod innymi względami też był to rok dobry. Nie obfitował może w jakieś spektakularne wydarzenia, jednak kilka kolejnych rzeczy udało się w nim uporządkować. Jednym z wielkich pozytywów ubiegłego roku było to, że moja córka już chyba całkiem nieźle poradziła sobie z chorobą, z którą borykała się od maja 2012 roku. Wciąż jeszcze była pod opieką specjalistycznej przychodni, ale przychodnię odwiedza już tylko sporadycznie. Odzyskała też dawną energię i zainteresowanie życiem towarzyskim, które już od ponad roku prowadzi dość intensywnie.

Drugim wydarzeniem, które niewątpliwie było sprawą istotną, a skutkowało ponad dwumiesięcznym brakiem możliwości zajmowania się blogiem czy kolekcją w ogóle, było przeprowadzenie w sierpniu (podobnie jak w roku 2013) kolejnego dużego remontu: Kompleksowego remontu dużego pokoju wraz z wymianą podłogi. Co prawda mój letni, dwutygodniowy urlop wypoczynkowy, po raz kolejny (dokładnie tak samo jak w roku 2013) był jak najbardziej urlopem remontowo-budowlanym, ale tym razem (inaczej niż w przypadku poprzedniego remontu) właściwe prace udało się zakończyć w sierpniu.

We wrześniu, zaraz po zakończeniu prac remontowych, udało się nam wyjechać na bardzo udane tygodniowe wakacje na Korfu. Z wyjazdem na właściwe wakacje było co prawda trochę problemów, bo przez pierwszy tydzień września trwało intensywne „polowanie” na niezbyt drogą ofertę, które na początku nie dawało żadnego rezultatu, ale w momencie kiedy już byliśmy tym „polowaniem” naprawdę zmęczeni i trochę zrezygnowani, jakimś cudem trafiła się całkiem fajna oferta w dogodnym terminie. Na wakacje pojechaliśmy z żoną, po raz pierwszy zresztą od wielu, wielu lat sami. Nasza dorosła już prawie córka została na tydzień sama w domu i o dziwo świetnie sobie poradziła, choć przecież we wrześniu już chodziła do szkoły.

Z powodu opisanych powyżej wydarzeń, ani w sierpniu, ani w wrześniu nie umieściłem na blogu żadnych wpisów, bo jego działalność została „zawieszona”. Nie tyko nie miałem czasu zajmować się blogiem, ale i moja kolekcjonerska działalność też „poszła w kąt” i przez ten okres nawet nie zaglądałem nawet na Allegro.

Co się w minionym roku udało?

Nie tylko dla mnie ale i dla innych kolekcjonerów modeli aut w skali 1:43, rok 2013 był siódmym już z rzędu rokiem, który upłynął pod znakiem „Kultowych Aut PRL”. Ja z „kultowego szaleństwa” już dwa lata temu prawie zupełnie ochłonąłem i z serii kupowałem tylko wybrane modele, takie, które uznałem za naprawdę ciekawe i warte uwagi.

Kolekcja wzbogaciła się o kolejne modele popularnych aut, z okresu mojego dzieciństwa i młodości. Jednak inaczej niż w latach poprzednich w kolekcji pojawiły się tylko 3 modele pojazdów polskich: Ursus C330, Jelcz 315M i  w końcu Tarpan 233. Tego ostatniego kupiłem okazyjne na grudniowej giełdzie, półtora roku po jego „kioskowej” premierze.

241. Zdobycze 2

W kolekcji przybyło również kilka modeli aut nie produkowanych co prawda w Polsce, ale w czasach PRL popularnych u nas i u naszych sąsiadów. Modele tych samochodów nie pochodzą co prawda z polskiej serii „Kultowe Auta PRL”, a z jej rosyjskiego odpowiednika – serii „Avtolegendy CCCP”. Wołgę M21R i Ładę 2106, które w polskiej serii się nie ukazały, kupiłem na czerwcowej giełdzie. Modele wymagają niestety kłopotliwych przeróbek dlatego nie pokazałem ich na blogu. Zaporożca 965, który w pokazanej powyżej najstarszej wersji też pojawił się tylko w serii rosyjskiej, kupiłem na giełdzie grudniowej i na razie nie zdążyłem go dokładnie opisać.

Kupiłem za to 4 modele, które ukazały się w serii „Kultowe Auta PRL”, ale nie są to modele aut z „bloku wschodniego”, a typowe auta „zachodnie”, jakich modele stanowią lwią część mojej kolekcji.

241. Zdobycze 3

Modele te to Volvo 343, Volvo 144, Ford Taunus TC3 oraz Opel Kadett D. Szczególnie cieszą minie dwa pierwsze modele. Volvo 343 zawsze chciałem mieć jako miniaturkę, ale nie spodziewałem się, że ktokolwiek, kiedykolwiek je zrobi. Volvo 144 figurowało zaś przez długie lata na mojej „liście poszukiwanych”. Dlatego bardzo ucieszyłem się, kiedy w kiosku pod domem mogłem je sobie kupić. Pozostałe dwa modele, kupiłem po sporo dłuższym namyśle, ale za to taniej niż w kiosku. Taunusa na Allegro, a Kadetta na ostatniej giełdzie.

Rok ubiegły był zresztą kolejnym już rokiem, kiedy kolekcja po „kultowym szaleństwie” wracała na swoje pierwotne tory. W ubiegłym roku też kupiłem więcej modeli aut nie związanych z historią motoryzacji PRL, niż z nią związanych. Do udanych zakupów, zwłaszcza jeśli chodzi o cenę, mogę zaliczyć Simcę 1100. Nabyty na początku roku, w salonie, Renault 19 cieszy mnie, bo „polowałem” na niego od kilku lat, jednak nie mogę powiedzieć abym był nim zachwycony. W bardzo ciemnym kolorze nie prezentuje się najlepiej.

SAMSUNG DIGITAL CAMERA

Kolejne dwa modele aut „zachodnich” z serii „Kultowe Auta PRL” to Fiat Uno i Mercedes-Benz W123 potocznie zwany „beczką”.

Fiata od początku miałem zamiar kupić i to zrobiłem. Też jestem z niego zadowolony, bo na Uno także „polowałem” od wielu lat. Na zakup drugiego modelika zdecydowałem się za namową kolegi i kupiłem go tydzień po premierze. Niestety początkowy zachwyt ustąpił kiedy okazało się, że modelik wymaga dość kłopotliwej i pracochłonnej przeróbki obrzeża tylnej szyby. A że jednak „co się odwlecze, to uciecze” i nie zabrałem się za nią od razu, modelik poszedł trochę „w kąt”, na blogu nie był prezentowany i czeka na swoją kolej. Z pozostałych trzech pokazanych tu modeli, na blogu obszerniej był opisany Mercedes-Benz 540K, którym jestem naprawdę zachwycony. Maserati Quattroporte kupiłem na marcowej giełdzie, jednak wymaga on przeróbek, na które niestety nie mam na razie dobrego pomysłu, dlatego na blogu się nie pojawił. Czerwony Ford Thunderbird to właściwie model niechciany. Efekt dość przypadkowej wymiany kolekcjonerskiej na ostatniej giełdzie. Na razie zastanawiam się, czy w ogóle go sobie zostawić.

241. Zdobycze 5

Niewątpliwie najlepszym i najciekawszym nabytkiem ubiegłego roku, rzecz by można nazwać „złotym strzałem”, było „upolowanie” na Allegro, w całkiem niewiarygodnej cenie zwykłego „kultowego” modelika, starej radzieckiej miniaturki samobieżnego działa pancernego SU 100. Nabytek ten bardzo mnie cieszy, bo modele pojazdów z okresu Drugiej Wojny Światowej w skali 1:43 są na naszym rynku wciąż rzadkością.

W ostatnią niedzielę maja (jak często latem) wybrałem się na sobotni bazar przy ul. Namysłowskiej. Na jednym z rozłożonych tam kocyków zauważyłem całkiem fajną zieloną, plastikową zabawkę. Kupiłem ją za całe 4 zł. Na początku nie wiedziałem co to w ogóle jest. Wiedziałem, że urozmaici moją kolekcję jako dodatek do jednego z modeli ciągników. Dopiero w domu, po dłuższym poszukiwaniu zdjęć w Internecie okazało się, że jest to (może troszkę za mały) modelik kombajnu do kopania ziemniaków.

Liczba nowych modeli, jakie w 2014 roku do kolekcji doszły, była mniejsza niż w latach poprzednich. Wydatki zaś udało się po raz kolejny obniżyć i to nie tylko z podanego powyżej powodu. Były one na najniższym poziomie od lat i w całym roku zamknęły się kwotą 288 złotych.  Mniej wydałem na modeliki tylko w roku 2006 (230 zł). Ktoś mógłby zapytać : Jak to było możliwe, skoro suma wydana tylko na modeliki pokazane na blogu jest wyższa? Otóż w połowie listopada zacząłem wystawiać na Allegro modele i kilka innych rzeczy, które od lat zalegały w szufladach. Część z nich udało mi się sprzedać.

Kolekcja i tak jest już duża, zajmuje w mieszkaniu sporo miejsca i każdy zakup musiał być dość dokładnie przemyślany.

 

Co się ubiegłym roku nie udało?

Jeśli ktoś zada sobie trochę trudu i policzy pokazane na zdjęciach modele, to nijak nie doliczy się liczby 20, którą podałem na początku tego wpisu. I wszystko się zgadza. Oprócz pokazanych tu modeli kupiłem jeszcze jeden: Syrenę 104 z nowej serii „Auta PRL-u złota kolekcja”. Niestety pomimo, że zakupu dokonałem w październiku, do tej pory modelika nie rozpakowałem.

W ostatnim roku, relatywnie mało czasu spędzałem w moim „warstacie”. Dokonywałem w nim tylko bieżących, doraźnych napraw i przeróbek. Nie udało mi się więc dokończyć rozpoczętych w poprzednich latach większych przeróbek. Nie udało się też zakończyć ciągnących się już latami przeróbek i napraw modeli „rozgrzebanych” Nie będę ich tu jednak wymieniał, bo ich nazwy wymieniałem już w kilku moich poprzednich corocznych podsumowaniach.

Pod koniec lipca, z uwagi na remont dużego pokoju byłem zmuszony pochować na czas remontu większość modeli do pudeł w szafach, zaś witrynę przenieść do sypialni. Niestety do tej pory nie udało mi się z powrotem zapełnić ani witryny, ani gablotki, a witryna (skoro nie przeszkadza) wciąż stoi jeszcze w sypialni.

Mimo ponawiania prób i podchodów na Allegro, nie udało się w mijającym roku kupić więcej niż 1 modelika z mojej ”listy poszukiwanych”. 

Kolekcji i blogowi znów poświęcałem zdecydowanie mniej czasu niż w latach poprzednich i niestety nie udało mi się regularnie opisywać moich nowych zdobyczy. Właściwie opisałem tylko połowę nowo nabywanych modeli i na blogu powstały kolejne zaległości. Mam jednak cichą nadzieję, że w najbliższym czasie uda mi się przynajmniej w jakiejś części je nadrobić, zwłaszcza, że w tym roku nie planuję zakupu większej liczby nowych modeli niż w roku minionym.

pozdrawiam

48 myśli w temacie “241. Ubiegłoroczne zdobycze (2014)

  1. Witam fantastyczna kolekcja musiałeś się naprawdę nieźle wystarać,żeby zdobyć właśnie taką kolekcję. Widać tu nowe i stare bryki tak, że można powiedzieć krótko, że kolekcję masz wręcz idealną pozdrawiam.

    Polubienie

  2. Jak dla mnie najciekawszy jest model ciągnika, do którego doczepiony jest kombajn do ziemniaków. Wygląda mi na URSUSA C-330. Mój dziadek miał taki ciągnik i model ten przywołuje fajne wspomnienia z dzieciństwa. Sam chętnie bym taki kupił 🙂

    Polubienie

  3. Witam
    Ja też zbierałem kiedyś modele plastikowe w innych skalach. Zbierałem też kolejkę TT i robiłem samemu modele kartonowe. Teraz od czasu do czasu coś dokupuję do tej właściwej kolekcji, która ma już ponad 700 sztuk, ale i na to ostatnio też nie bardzo mam czas.
    pozdrawiam

    Polubienie

  4. Kolekcja, nawet jedynie zeszłoroczne zdobycze, godna pozazdroszczenia.
    Ja kiedyś zajmowałem się zbieraniem modeli samolotów, ale niestety podczas przeprowadzki wiele uległo zniszczeniu i nie miałem ani czasu ani funduszy, by je naprawić. Podarowałem innemu kolekcjonerowi. A teraz mam kolekcję autek ale tylko takich, których realne odpowiedniki kiedyś było moją własnością 🙂

    Polubienie

  5. Witam
    Jelcza kupiłem w kiosku. A tak zazwyczaj „poluję” na Allegro. Link jest na blogu na górze po prawej stronie.
    pozdrawiam

    Polubienie

  6. Witam,
    niestety z uwagi na brak czasu, nie udało mi się wielu moich cennych zdobyczy zaprezentować.
    To co pokazałem na blogu, to mniej więcej 2/3 kolekcji.
    pozdrawiam

    Polubienie

  7. Witam
    Szkoda, bo już się na tę giełdę szykowałem.
    Warunki lokalowe na Conrada pogorszyły się i była nadzieja, że może uda się giełdę przenieść do innej lokalizacji.
    pozdrawiam

    Polubienie

  8. Witam bardzo imponująca kolekcja rysoraków. Szczególnie podoba mi się ta ciężarówka. Mam pytanie, gdzie ją tak dokładnie zdobyłeś, ponieważ chciałbym sobie również taką zakupić, ponieważ mam już trochę lat, a dalej bawię się w kolekcjonowanie.

    Polubienie

  9. Witam. Z przykrością zawiadamiam Pana i wszystkich gości czytających tego bloga, że planowana na 8 lutego Giełda Modeli nie odbędzie się. Pozostaje więc nam spotkać się na cyklicznej Giełdzie na Żoliborzu w dniu 8 marca. Do zobaczenia. Pozdrawiam. Zbyszek 🙂

    Polubienie

  10. Witam
    Zapewne słuchałem jakiś czas tego radia, bo nazwa mi jest znana, ale ostatnio radio w samochodzie mi się rozprogramowało i zgubiło wszystkie zapamiętane stacje.
    oizdrawiam

    Polubienie

  11. Modele te można także znaleźć w sieci sklepów Media Markt ! Jednak cena już wynosi 10 zł/szt. Mimo to da się wybrać w miarę dobry modelik więc nawet i ta kwota nie jest specjalnie wygórowana.

    Polubienie

  12. Ja też od czasu do czasu słucham muzyki. Ale na codzień jestem zagoniony i nie bardzo mam na to czas. W samochodzie w trakcie drogi do pracy i z powrotem mam włączone radio i to przeważnie z jakąś muzyką. Co kilka miesięcy zmieniam stację bo repertuar się powtarza. Lubię RFM Classic, Chili-Zet, słuchałem kiedyś PR II , Radia PIN i innych.
    pozdrawiam

    Polubienie

  13. Ja z czołu jestem bardzo zadowolony. A ciężarówka to polski Jelcz więc jakby nie było trzeba go było koniecznie kupić.
    pozdrawiam

    Polubienie

  14. Witam
    Ja nie poświęcam kolekcji aż tak dużo czasu. Po prostu przez ponad 30 lat trochę się tego uzbierało.
    pozdrawiam

    Polubienie

  15. Wpadłem na chwilkę i widziałem kolekcję. Szczególnie zaciekawiła mnie Zastawa 1300 . Fajny model szkoda, że nie można jej kupić w naszej kolekcji. Ale może się jeszcze doczekamy tego modelika jako Fiata 1300.
    pozdrawiam

    Polubienie

  16. Witam i dziękuję za informację. Nie zam sklepów KIK, ale zainteresuję się sprawą. Swego czasu dzięki takiemu komentarzowi na blogu kupiłem modelik Hondy Accord.
    pozdrawiam

    Polubienie

  17. Witam zarówno autora jak i ludzi, którzy komentują tą notkę. Muszę powiedzieć, że podoba mi się ta imponująca kolekcja rysoraków. Jak byłem mały to sam zbierałem i kolekcjonowałem. Teraz nie mam na to cxzasu a szkoda.

    Polubienie

  18. Gratuluję konsekwentnego rozwijania kolekcji. Ja akurat miałem syty (aż za bardzo) rok jeśli chodzi o modele – wzbogaciłem się o 51 sztuk ! sam jestem zdziwiony jaki to rozmiar przybrało. Spora część to Kultowe kupione okazyjnie od jednego z kolegów z motoshowminiatura wyprzedawającego kolekcję w śmiesznie niskiej cenie – średnio 10 zł sztuka.

    Polecam zajrzeć do sklepów KIK – można nabyć modele z serii avtolegendy CCCP za astronomiczna cenę 4 zł ! Modele nie zawsze są kompletne, często mają małe defekty ale w tej cenie to nawet na części to prawie darmo.

    Pozdrawiam serdecznie !

    Polubienie

  19. Dziękuję za miły komentarz.
    W tym roku nie planuję większych zakupów, więc raczej będę tu odrabiał „zaległości” z poprzednich lat
    pozdrawiam

    Polubienie

  20. Witam
    Zaległości ciągle staram się odrabiać. W ubiegłym roku na blogu opisałem 7 „zaległych” modeli. Może i w tym roku uda mi się takich kilka zaległych modeli pokazać.
    pozdrawiam

    Polubienie

  21. Witam
    Ja pierwszą ( metalową ) syrenkę w tej kolekcji kupiłem jeszcze wiosną 2008 roku z serii testowej (zanim ukazały się jeszcze Kultowe Auta PRL). A tak w ogóle to mam gdzieś jeszcze tę plastikową w skali 1:72 kupiną w czasach PRL (na początku lat 80-tych) i ta też bardzo mnie cieszy.
    pozdrawiam

    Polubienie

  22. Witam
    Szukałem szukałem i znalazłem. Mało jest ludzi ,którzy zajmują się kolekcjonowaniem, z jednej strony bo to kosztowne i wymagające czasu zajęcie. Ja po ciężkich trudach w końcu zdobyłem szarą syrenkę, marzy mi się jednak niebieska. Cieszyłem się z niej jak dziecko.Pozdrawiam

    Polubienie

  23. Witam
    Ciągle w jakiś sposób jestem zajęty i nie zawsze mam czas zajmować się kolekcją. A co do Syrenki to bardzo ładnie wygląda w blistrze przyklejona do ogromnej tektury reklamującej serię.
    Miałem zamiar otworzyć ją na samym początku, ale wiem, że jest dokłanie taka sama jak 2, które już mam z KaP-u (tylko w innym kolorze) Na razie muszę skupić się na innych rzeczach, więc chyba trochę jeszcze sobie poleży.
    pozdrawiam

    Polubienie

  24. Takie zaległości to my możemy wybaczyć 😉 Jak człowiek ma dużo na głowie to chyba ostatnia rzecz o jakiej myśli to bloog 😉 Wiec ze spokojem poczekamy aż uzupełnisz opisy. A ta Syrenka – nie kusiło Cię, żeby ją otowrzyć ;)? Normalnie nie wierzę 😉 pozdrawiam serdecznie

    Polubienie

Dodaj komentarz